By w archiwum zrobić zdjęcie
sprawiłem sobie aparat w prezencie.
Spełniłem wreszcie swoją zachciankę
i zakupiłem cyfrową lustrzankę.
Prostą w obsłudze, chylę czoła,
tylko naciskać. Dla matoła.
Od razu w domu ją spróbowałem
i wszystkie fotki żonie pstrykałem.
Nie wytrzymała w końcu stara
i jak fredrowska z Zemsty Klara
doprowadziła mnie do zguby –
„To teraz wierszyk pisz mi luby!
Kilka zwrotek. Pod te zdjęcia.
Będę kochać cię jak księcia.”
Z zachciankami nie wyrobię
i odpuszczę chyba sobie.
Nie, że pisać nie potrafię,
ale pod te fotografie?
Takie są niezbite fakty –
miast zdjęć aktów, mam żony akty.
Jakże jej opiewać cnotę?
By ktoś inny miał ochotę?
Zdjęcia w archiwum też diabli wzięli –
Te pozostawiam znawcy – Korneli.
Jerzy Wnukbauma